Moje lata - w pokorze przeżyłem,

jednak zawsze marzeniami żyłem.

W marzeniach dobrobytu oczekiwałem,

aby nie być - finasowym - dziadem !



Wszystkie - kolejno wybierane rządy,

dawały nadzieję, kształtowały poglądy,

żyłem więc nadzieją - bo obiecywano,

że lepsze czasy - w krótce nastaną.



Kolejne lata szybko mijały,

rządy - obiecanek niedotrzymywały.

Rządziła i Solidarność i lewica i prawica,

panowała zawsze, niezgoda i znieczulica.



Każda rządząca - opcja polityczna,

dbała o własne polityczne - przebicia.

Cały naród został skłócony,

w politycznych poglądach - podzielony.



Teraz polityczna wojna - nastąpiła,

Nas - jako naród - zupełnie zniewoliła.

Dzieje się z nami coś dziwnego,

to brak zaufania - tego politycznego.



Biedna ta nasza Polska cała,

bo rządzący Nią  - to wielka chała !!!