Cierpi serce, choć wcale nie z tęsknoty,
smutek i wielki żal w człowieku wyzwala,
dlaczego - na kalectwo ślepoty
sam Bóg, jako stwórca - pozwala ?
Dlaczego na świat przychodzi dziecko,
tak przez rodziców - oczekiwane,
z którym od urodzenia już kiepsko,
bo na ślepotę - skazane ?
Nie ma większego kalectwa,
jak bycie niewidomym,
karanie maleńkiego dziecka,
nie jest - niczym cudownym.
Nie widzieć własnej rodziny,
nie widzieć gwiezdnego nieba,
nie widzieć kolorów i kwiatów,
nie widzieć stołu, talerza, chleba.
Czy może być coś gorszego,
na tym cudownym świecie,
nie widzieć od dnia pierwszego,
niczego co żyje i rośnie na świecie?
Dlatego - tak wiele mam pytań,
bo zrozumieć tego - nie umię,
dlaczego tyle niewidomych dzieci,
stworzył Bóg - tego nie rozumię ?
|