Mały pokoik w rogu - skromna choinka,
cichy szloch - płacze mała dziewczynka,
matka kończy przedświąteczne sprzątanie,
na Boże Narodzenie - Jego powitanie.
Myśli matki - skupiają się na tym,
co przygotować nie będąc bogatym,
na zbliżającą się - Kolację Wigilijną,
tak bardzo rodzinną - tradycyjną.
Każdego roku - był barszcz z uszkami,
karp, groch z kapustą i z grzybami,
teraz choroba zmieniła wszystko,
prysło szczęście - rodzinne ognisko.
Pomimo przeciwności losu kolacja będzie,
połączona z modlitwą - do Boga orędzie,
opłatek, życzenia, staną się kolędą,
o zdrowie dziecka - modlić się będą.
"Cicha noc" - połączy ich z Betlejem,
a Dzieciątko Jezus - z ich zmartwieniem,
święcie w to wierzę - wiara czyni cuda,
przywróci zdrowie dziecku i to się uda !
Niech ten wiersz będzie dedykacją,
dla matek, co nad chorym dzieckiem płaczą,
One - doświadczają największego bólu,
pragnąc usłyszeć - zdrowa jestem matulu.
|