Jakiś czas temu, spotkałem się z kolegą,starszym ode mnie
lubiłem z nim rozmawiać, choć niekiedy był kontrowersyjny -
czym wprowadzał mnie w zakłopotanie.
Nie kiedy nie wiedziałem jak zareagować,bo nie chciałem go urazić
choć zupełnie inne zdanie miałem, wolałem to przemilczeć.
Na Jego głowie włosy w czystej bieli, takie, że tylko mu pozazdrościć
to pewnie one wymuszały we mnie,pełny szacunek do jego osobowości.
Politycznie mieliśmy różne zdania, być może, to sprawa pokoleniowa
niekiedy sprzeczaliśmy się oboje o czyjeś poglądy, czy słowa.
Ale kiedy rozmowa dotyczyła naszej wieloletniej przyjaźni
uśmiech gościł na twarzach wspominając dawne dobre czasy.
Oj, ale chciałoby się cofnąć czas i wrócić do wspólnych przeżyć
do lat spędzonych w Zakopanem w gronie wspólnych kolegów.
Nie wiem, czy nam się to uda, bo On poważnie choruje
a ja modlę się za Niego, jak za przyjaciela, któremu współczuję.
Mam cichą nadzieję, że moja modlitwa wysłuchana zostanie
i spotkamy się ponownie, aby powspominać razem ?
|