Śledząc wiadomości z kraju i ze świata
popadłem w zadumę, niepokój ogarnął
nie wiem, czy dobrze rozumuje
że świat - na głowie stanął.
Ziemia głośno przemawia
wymownym ognistym językiem
z swojego wnętrza piekło wyzwala
trzęsąc ziemią jak kamyczkiem.
Jesteśmy bezradni i bezbronni
wobec nadprzyrodzonej siły
niczym nie okiełzanej mocy natury
czego cywilizacje nie przeżyły.
Można być wierzącym lub ateistą
można uśmiechać się ironicznie
można drwić z objawianych znaków
co może skończyć się tragicznie.
Zagrożenia dla ludzi nie śpią
nienawiść ogarnęła cały świat
mocarstwa muskuły prężą
katastrofa wojny, to kolejny znak.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi
których my nie chcemy odczytać
zapisane w nie jednej przepowiedni
opisują apokalipsę jaka nas czeka.
Natura światu zagładę zgotuje
kraje Europy znikną z powierzchni
zapadną się lądy zalane wodą
nastąpi tragedia o której się nie śni.
Broń jądrowa dokona zniszczeń
państwa staną w szranki wojenne
nie będzie przegranych ni zwyciężonych
ziszczą się wszystkie przepowiednie.
Wierząc w przepowiednie św. Łucji
czy słowa ojca Czesława Klimuszki
które realizują się kolejno
Polska jedyna do łask powróci.