Ona młoda, bardzo atrakcyjna dziewczyna,
on brzydal, niczym zwiędnięta koniczyna,
ale chodzą ze sobą, aż podziw bierze,
ja osobiście własnym oczom nie wierzę.
Gołym okiem widać, tu nie ma miłości,
tu liczy się tylko - status zamożności.
Facet choć brzydki, forsy ma bez liku,
więc ona pragnie zostać, właścicielką butiku.
A więc o miłości, nie ma tutaj mowy,
to wyrafinowany rachunek ekonomiczny - białogłowy.
W myśl powiedzenia - uroda jednak przeminie,
a forsa i majątek - zostanie przy dziewczynie.