Czy może być coś bardziej przykrego
kiedy żegnasz kogoś ci najbliższego?
Myśli wypełnia żal i rozgoryczenie,
później tęsknota i zwątpienie.
Ktoś, kto był tak blisko przy tobie,
nagle odchodzi, nie życząc sobie,
wbrew swojej woli - Pan - go zabiera,
nie zostawiając nawet jego cienia.
Niepokój w sercu śmierć zasiewa,
życie zatraca sens istnienia,
inaczej patrzy w koło na ludzi,
tak wiele pytań do Boga budzi.
Przecież Boże - Jesteś łaskawy,
wspaniałomyślny i sprawiedliwy,
dlaczego codzienne modlitwy,
do Ciebie Boże nie przemówiły?
Zabrałeś przecież młodego człowieka,
który na wiele łask Twoich czekał,
czekał i pragnął mieć rodzinę,
lecz Ty - wyznaczyłeś mu swoją godzinę.
|