Zlustrowałem sektory ław,
lewicy - prawicy - środka,
nie jeden siedział jak dumny paw,
gdzie nie gdzie, skromna sierotka.
Siedzieli wygodnie, rozanieleni,
przed nimi plik załączników,
w garniturach różnych odcieni,
reprezentowali kilku komików.
Uczestniczyli w obradach,
dyskutując zacięcie między sobą,
gwarno było w sejmowych ławach,
wielu przecząco kiwało głową.
Ten spektakl trwał kilka godzin,
z treści obrad jedno wynikało,
afera podsłuchowa w modzie,
podsłuchiwanym - nic się nie stało.
W garniturze wulgaryzmy nie rażą,
nawet cham - wygląda uroczo,
polityk w garniturze swą twarzą,
nabluzgać - każdemu może !
|