Patrzę w monitor komputera

i bierze mnie cholera.

Klikam i klikam różne klawisze,

a ten coś niezrozumiałego do mnie pisze.



Bardzo wytworna klawiatura,

to dla mnie po prosty - akupunktura,

bolą mnie palce, dłonie i oczy,

a to co oczekuję, nie wyskoczy!



Na stare lata, nie mogę wykluczyć,

że wiele latek przyjdzie mi się uczyć,

a gdy ktoś mnie zapyta -  czego?

odpowiem krótko, komputera kolego!



Jak się ma już sześćdziesiąt latek,

trudno do głowy dołożyć klatek,

które rozjaśnią przyciemniały umysł

i pozwolą technikę komputera ugryźć.