Smutna dziecięca niewinna twarz,
duże - wyraźne brązowe oczy,
widać upływający w nich życia czas,
i w oczach - łza się panoszy.
Za wcześnie - na taki życia koniec,
bunt w człowieku się potęguje,
w dziecku - jakby życie gasło,
a na to przecież - nie zasługuje.
Los niekiedy jest niesprawiedliwy,
ciężką chorobą - doświadcza dziecko,
Rak - to nowotwór bardzo mściwy,
niszczy, zabija - w człowieku wszystko.
Dziecko szepcząc - życzenie - wyraża,
pragnie powrócić do domu - do mamy,
Boże - takie życzenie matkę przeraża,
bo odejść może - ktoś sercem kochany.
Boże - dlaczego na to pozwalasz,
zabierasz matce - jej skarb największy?
bunt wobec siebie - tylko wyzwalasz,
a Jesteś ponoć - najmiłosierniejszy.
W bólu - wiarę w Ciebie można utracić,
bo najpierw dajesz - a potem odbierasz,
czy w formie kary - pragniesz wyznaczyć,
pokutę - tu i teraz ?
|