Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
 
Wiersze
NAJNOWSZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
OSTATNIE KOMENTARZE
 

Statystyki Strony

Gości online: 1
Czytelników online: 0 Łącznie czytelników: 85
Najnowszy czytelnik: mihailyackevich

Statystyki odwiedzin
Dziś:52
Wczoraj:246
W tym tygodniu:602
W tym miesiącu:11,279
Wszystkich wizyt2,412,488
 

Poleć na Facebooku

Nie pojmuję !!!
(18. czerwiec. 2013)
Smutna dziecięca niewinna twarz,
duże - wyraźne brązowe oczy,
widać upływający w nich życia czas,
i w oczach - łza się panoszy.

Za wcześnie - na taki życia koniec,
bunt w człowieku się potęguje,
w dziecku - jakby życie gasło,
a na to przecież - nie zasługuje.

Los niekiedy jest niesprawiedliwy,
ciężką chorobą - doświadcza dziecko,
Rak - to nowotwór bardzo mściwy,
niszczy, zabija - w człowieku wszystko.

Dziecko szepcząc - życzenie - wyraża,
pragnie powrócić do domu - do mamy,
Boże - takie życzenie matkę przeraża,
bo odejść może - ktoś sercem kochany.

Boże - dlaczego na to pozwalasz,
zabierasz matce - jej skarb największy?
bunt wobec siebie - tylko wyzwalasz,
a Jesteś ponoć - najmiłosierniejszy.

W bólu - wiarę w Ciebie można utracić,
bo najpierw dajesz - a potem odbierasz,
czy w formie kary - pragniesz wyznaczyć,
pokutę - tu i teraz ?