Ależ mnie - cholernie - kusi,
aż człowiek - zakląć sobie musi,
patrząc na nadęte polityków gęby,
dobrze - że mamy w ustach zęby,
gdyby tych zębów - brakowało,
wielu z nas - język by im wystawiało.
Kusi mnie chęć - stanąć na mównicy,
i powiedzieć tym w spodniach i w spódnicy,
popatrzcie w koło - na samych siebie,
pośmiewisko - przecież robicie z siebie,
gdzie wasza dojrzałość, gdzie troska o kraj,
gdzie nasza Polska - gdzie jest ten Raj?
Kusi mnie zasiąść w sejmowych ławach,
i z tymi czterystu sześćdziesięcioma pogadać,
powiedzieć im szczerze - gorzkich kilka słów,
nie róbcie z siebie stada - świętych krów.