Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
 
Wiersze
NAJNOWSZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
OSTATNIE KOMENTARZE
 

Statystyki Strony

Gości online: 1
Czytelników online: 0 Łącznie czytelników: 85
Najnowszy czytelnik: mihailyackevich

Statystyki odwiedzin
Dziś:278
Wczoraj:215
W tym tygodniu:958
W tym miesiącu:12,225
Wszystkich wizyt2,398,849
 

Poleć na Facebooku

Wymarzona pogoda !
(03. luty. 2013)
Słońce - oparało się na dachu,
małego szałasu pasterskiego,
sople lodowe - jakby ze strachu,
płakały łzami - lodu topniejącego.
Ciepło - promieni słonecznych,
śnieg w oczach z daszku topiło,
strumyki wody w sposób bajeczny,
spadały - chlapiąc jakby kropiło.

Siedziałem na żerdzi złamanego płotu,
która kiedyś ogrodzeniem szałasu była,
twarz nie pozbawiona od ciepła potu,
do słońca się ustawiła.
Poczułem dotyk promieni słońca,
twarz - rozkoszą się raczyła,
mógłbym tak siedzieć sobie bez końca,
taka pogoda - mi się marzyła.

Narty - oparte o ścianę szałasu,
blask słońca gdzieś w dal - odbijały,
panowała - idealna na hali cisza,
tylko topniejące sople - płakały.