Mamy własne w bloku - niewielkie mieszkanie,
wiele lat - pracowaliśmy z żoną na nie,
dorobek całego wspólnego życia,
bez hulanek, zabaw, czy picia.
Przykre są jednak, te nasze wspomnienia,
że w Polsce - uczciwie dorobić się nie da.
Spółdzielnia Mieszkaniowa rękę podała,
i mieszkania - w wielkiej płycie sprzedała.
I tak przypadkowo staliśmy się blokersami,
właściciele willi - nie rozmawiają z nami,
ci co mieszkają w betonowych blokach,
nie są partnerami - to dla nich, inna epoka!
Gdy w mieszkaniu remont przeprowadzamy,
ogromny opór - stawiają betonowe ściany,
te krzywizny, szpary, pęknięcia posadzek,
to prawdziwy koszmar - diabelski przypadek!
Kilka mieszkań na klatce - zawsze pokutuje,
jak choć jedno mieszkanie - ktoś tam remontuje.
Sajgon - to delikatnie mało powiedziane,
remontując mieszkanie - wszyscy mają przechlapane.
Teraz - proszę pokornie samego Pana Boga,
niech przy każdym, następnym remoncie - odwagi mi doda !!!
|