Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
 
Wiersze
NAJNOWSZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
OSTATNIE KOMENTARZE
 

Statystyki Strony

Gości online: 2
Czytelników online: 0 Łącznie czytelników: 85
Najnowszy czytelnik: mihailyackevich

Statystyki odwiedzin
Dziś:24
Wczoraj:306
W tym tygodniu:6,144
W tym miesiącu:10,317
Wszystkich wizyt2,411,515
 

Poleć na Facebooku

Plucha !
(16. kwiecień. 2012)
Poranek - popatrzyłem za okno a tam plucha,
deszcz po szybach leje - po parapecie stuka,
owładnęła mnie niechęć - do takiego dnia,
najchętniej wypił bym kielicha - do samego dna.

Bo co w takim dniu - można z sobą zrobić,
jedynie siedzieć w domu - nigdzie nie wychodzić.
Pozostaje telewizja a może komputer,
aby zabić w sobie - ten cholerny smutek.

W depresję popaść można, więc łapię za pióro,
zaczynam coś pisać - choć w głowie ponuro,
powstaje jakiś wierszyk - smutny sam w sobie,
który wyraża tęsknotę - jaka chodzi po głowie.

Z nudów, łapię za album - fotograficzny,
przeglądam fotki - układam je w ciąg logiczny,
tam gdzie byłem, co robiłem, co zwiedziłem,
gdzie po świecie - ostatnio wojażyłem.

To właśnie zajęcie - mnie rozweseliło,
marzenia, refleksje - we mnie obudziło,
podjąłem decyzję - by tą pluchę za oknem,
zamienić na piękne wczasy - z powrotem.

Zadzwoniłem do Biura - Turystycznego,
załatwiłem rezerwację - do kraju ciepłego,
gdzie pluchy i deszczu - oglądał nie będę,
zapomnę więc pluchę i całą jej biedę.