Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
 
Wiersze
NAJNOWSZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
OSTATNIE KOMENTARZE
 

Statystyki Strony

Gości online: 1
Czytelników online: 0 Łącznie czytelników: 85
Najnowszy czytelnik: mihailyackevich

Statystyki odwiedzin
Dziś:171
Wczoraj:306
W tym tygodniu:6,291
W tym miesiącu:10,464
Wszystkich wizyt2,411,663
 

Poleć na Facebooku

Wspomnienia ministranta !
(08. grudzień. 2011)
Mała Kaplica - u sióstr zakonnych,
Msza - za zmarłych naszych bliskich,
siedzimy w ławkach mało wygodnych,
modlimy się za tych najbliższych.
Cudowna atmosfera, jaka zapanowała,
skupienie, modlitwa, chwila zadumy,
wspomnienia z dzieciństwa moje przywołała,
z czasów - mojej ministrantury.

Wspominać zacząłem - ołtarzyk drewniany,
długie klęczniki - przy balaskach ,
w czerwony dywanik podest wyścielany,
i ścianę Kaplicy - tonącą w obrazkach.
Służyłem do mszy - w Kaplicy Klasztoru,
tuż niedalego - obok domu rodzinnego
wchodziłem do Kaplicy - jak do domu,
z ministrantury, nie zapomnając niczego.

A ministrantura - to była - łacina,
oj! długo uczyć się jej musiałem,
dlatego jej - się już nie zapomina,
pozostaje na zawsze z duchem i ciałem.
Wspominam swoją komeżkę,
koronką białą obszywaną,
i pelerynkę - kolorową,
złotą nitką haftowaną.
Wspominam noszenie mszału,
ampułek z wodą i winem,
wspominam - jak codziennie
do Mszy właśnie tam służyłem.
Dzisiaj, gorąco Bogu dziękuję,
za całe moje cudowne dzieciństwo,
za to - że ministrantem nadal się czuję,
bo jest to moje - od Boga dziedzictwo!