Poznali się - w nocnym klubie,
oboje mieli już - dobrze w czubie,
ona - duży biuścik miała,
więc się jemu - spodobała.
Poskakali - potańczyli,
w przerwach w tańcu - dalej pili.
Gdy się mocno - ululali
po parkiecie - się tulali.
Gdy skończyła się muzyka,
on spity, odgrywał - komika,
ona, upatrzyła - już sobie innego,
więc - zrezygnowała z niego.
Jak się później okazało,
przynętą było - jej powabne ciało,
bawiła się zawsze - na cudzy koszt,
wyciągając od chłopców - ostatni grosz.
Morałem tej fraszki - niech będzie fakt,
być naiwniakiem - to nie jest - już żart,
pijany umysł i dziewczyna - zawsze omami,
i można zostać - puszczonym z torbami ! |