Przyszedł, skomlał, o pożyczkę prosił,
w uzasadnieniu, obiecankami góry przenosił,
a gdy z litości - pożyczkę ode mnie otrzymał,
od tego momentu - nie samowite uniki wyczyniał.
Uciekał przede mną - nawet na ulicy,
nie był widziany w całej naszej dzielnicy,
zupełnie, jakby zapadł się pod ziemię,
tam, gdzie szatańskie urzęduje plemię.
Przypadkowe spotkanie, temat pożyczki,
ustalił terminy, dni, godziny, zaliczki,
lecz nigdy - słowa swego nie dotrzymał,
dalatego - obecnie zalicza kryminał.
Nie wierz i nie pożyczaj, żadnemu natrętowi,
bo takie "kanalie" - tylko do oszustwa są gotowi. |