Wspominać można w nieskończoność
Kogoś, kto zaistniał w sercu
jego słowa, muzykę, strofy wierszy
zapisane na trwale w pamięci.
Szlak który przemierzałeś
oznakowany nie farbą, ale nutami
przeplatanymi poetyckim tekstem
stawały się Barda wierszami.
Struny gitary, dźwięki fujarki
przenosiły w eter poezję śpiewaną
wiersze z Pegazem latały wysoko
koncertując nad nie jedną Halą.
Byłeś przewodnikiem tatrzańskim
obcującym na co dzień z naturą
widziałeś to, czego inni nie widzieli
a co było dla Ciebie ucztą.
Tatry były Twoim drugim domem
do którego wchodziłeś z radością
każdy potok, czy lustro stawu
było odbiciem czasu i miłością.
Potrafiłeś dzielić się refleksjami
wrażliwością, zachwytem
wyrażałeś to swoimi wierszami
którymi my, zachwycamy się dzisiaj.
Tatry pytają teraz o Ciebie
wszystkie potoki, stawy i hale
gdzie Jesteś Jurku, przewodniku
co z Tobą się stało?
Tęsknota nam doskwiera
nie słysząc Twoich kroków
ucichła Twoja przewodnika mowa
do turystów u Twego boku.