Patrząc w lustro
siebie mam przed oczyma
przypomina mi czas
którego już nie ma.
W nim swoje dzieciństwo
szkoła, lata młodzieńcze
służba wojskowa, praca
młodość, która nie trwa wiecznie.
Niezapomniane miłostki niewinne
pocałunki, randki po zmroku
dojrzałe decyzje czasami dziwne
niektóre z łezką w oku.
To wszystko przeminęło
ale nastało nowe
są zmarszczki na czole
siwe włosy na głowie.
Z szacunkiem patrzę
w tą ramę lustra
i wcale się nie wstydzę
grymasu na ustach.
Takie prawo seniora
jak prawo natury
wszystko się starzeje
i to nie są bzdury.