Lata mijają biegiem swoim
zmęczenie daje o sobie znać
jak ciemne chmury na niebie
zasłaniają oczu blask.
Znużenie codziennością
zagmatwanych spraw
pomiędzy złem a dobrocią
manewruję cały czas.
Nadzieja nie usypia
nieustannie buja w obłokach
drąży tunel w myślach
jak zapomnieć o kłopotach.
Narasta niepokój i obawy
burząc dobre samopoczucie
zmęczenie udziela się sercu
odczuwam jego kłucie.
Lęk osacza myśli moje
brak mi siły i natchnienia
zmęczenie bierze górę
radości mówi do widzenia.