Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
 
Wiersze
NAJNOWSZE
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
OSTATNIE KOMENTARZE
 

Statystyki Strony

Gości online: 2
Czytelników online: 0 Łącznie czytelników: 85
Najnowszy czytelnik: mihailyackevich

Statystyki odwiedzin
Dziś:18
Wczoraj:129
W tym tygodniu:483
W tym miesiącu:11,750
Wszystkich wizyt2,398,373
 

Poleć na Facebooku

Nie potrafię tego zrozumieć !
(02. listopad. 2019)
Miewam niekiedy myśli
nie godne pewnie katolika
nie potrafię zrozumieć
gdzie tkwi Boża logika?
Dziecko przychodzi na świat
to oczekiwane upragnione
jako dar od samego Boga
a rodzi się upośledzone.
Życie koszmarem się staje
odbiega od normalności
czy można to nazwać darem?
czy raczej aktem karności?
Szczęście w ból się zamienia
rozpacz wypełniają myśli żalu
rodzicom cierniowa korona
przypada jakby z przydziału.
Codzienność goryczą wypełniona
rodzicom miłości i sił nie staje
choć w łzach i bólu utopiona
trudom się nie poddaje.
Czy można to nazwać szczęściem?
kiedy dziecko bez świadomości
nawet nie wie że żyje
pogrążone w bezradności.
Rodzice krzyż na barki dostają
dźwigając go przez długie lata
szczęścia, radości nie doznają
nie cieszą ich uroki świata.